Relacje mojej mamy z innymi zawsze były pełne napięć i trudnych emocji. Z jednej strony doskonale wie, czego chce, i jasno stawia na swoim, ale jednocześnie nie potrafi uszanować cudzych granic. Sytuacja dodatkowo skomplikowała się, kiedy w moim życiu pojawiła się moja żona.
Od samego początku matka bez wyraźnego powodu poczuła wobec niej niechęć. Z czasem uczucia te przerodziły się w zazdrość, prawdopodobnie dlatego, że byłem jej najbliższy, a teraz wiele mojej uwagi skierowało się na moją partnerkę.
Poród jako źródło konfliktu
Kilka tygodni temu na świat przyszła nasza córka. Dla większości rodzin takie wydarzenie jest szansą na zacieśnienie więzi, lecz dla nas stało się ono początkiem trudnych emocji i problemów. Mama bardzo nalegała, by towarzyszyć nam podczas porodu, jednak moja żona kategorycznie odmówiła jej obecności.
W pełni rozumiałem tę decyzję, ponieważ poród to wyjątkowo osobisty moment, który wielu ludzi woli przeżywać w intymnej atmosferze. Niestety, mama nie potrafiła tego zaakceptować. Gdy moja żona przebywała w szpitalu, mama zareagowała emocjonalnie, wywołując w holu szpitalnym scenę pełną narzekań i oskarżeń, ponieważ nie pozwolono jej być przy narodzinach wnuczki.