Małżeństwo zmieniło moje życie o 180 stopni. Niedługo po ukończeniu studiów weszłam w rolę żony i matki, mimo że nie miałam żadnego wcześniejszego doświadczenia w prowadzeniu domu. Starałam się z całych sił nauczyć się obowiązków domowych, ale moje wysiłki często spotykały się z krytyką męża.
Zamiast wsparcia, słyszałam uwagi i wytykanie błędów, zwłaszcza jeśli chodziło o kuchnię. Każdy dzień oznaczał dla mnie zmierzenie się z codziennymi obowiązkami samotnie, ponieważ mój mąż, Piotr, większość czasu spędzał w pracy. Chociaż słowa Piotra bolały, długo próbowałam znosić to w milczeniu.
Niespodziewany wybuch i zmiana podejścia
Pewnego ranka, kiedy Piotr obudził się w złym humorze, jego niezadowolenie osiągnęło nowy poziom. Zauważył, że koszula, którą wyjęłam z suszarki dzień wcześniej, nie była całkiem sucha i natychmiast mi to wytknął, używając do tego bardzo ostrych słów. Zamiast jednak, jak zwykle, poczuć łzy napływające do oczu, postanowiłam zareagować inaczej. W mojej głowie zrodził się pomysł – jeśli moje starania nie są doceniane, przestanę je podejmować.
Postanowiłam całkowicie zmienić swoje podejście i zrezygnować z dotychczasowych obowiązków, które przez lata były moim udziałem. Nie gotowałam, nie prałam – przestałam robić to, co dotychczas uważałam za oczywiste w codziennym życiu. Piotr początkowo próbował ignorować moje zachowanie, sam przygotowując posiłki dla siebie i dzieci.